Warning: Constant WP_MEMORY_LIMIT already defined in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php on line 87

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794
{"id":1206,"date":"2017-05-10T15:28:17","date_gmt":"2017-05-10T15:28:17","guid":{"rendered":"http:\/\/morze-morze.pl\/?p=1206"},"modified":"2021-05-16T09:39:57","modified_gmt":"2021-05-16T07:39:57","slug":"wypadek","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/wypadek\/","title":{"rendered":"Wypadek"},"content":{"rendered":"

…Poni\u017csze opowiadanie jest zbeletryzowanym opisem wydarzenia, kt\u00f3re rzeczywi\u015bcie mia\u0142o miejsce, jedynie fabu\u0142a „damsko m\u0119ska” w sporej cz\u0119\u015bci jest wymy\u015blona, imiona i opis postaci zosta\u0142y zmienione…<\/em><\/p>\n

Wypadek<\/h1>\n

…Jaka\u015b kobieta wpad\u0142a mi\u0119dzy statek a burt\u0119, nie zauwa\u017cy\u0142a trapu… podesz\u0142a po prostu do wachtowego stoj\u0105cego na pok\u0142adzie obok trapu, jakby z zamiarem zapytania o co\u015b i… znikn\u0119\u0142a mu z oczu, wyobra\u017casz sobie?…<\/h2>\n

Po schludnych, suto iluminowanych nabrze\u017cach Kilonii, kt\u00f3re opu\u015bcili tak niedawno, ciemne, z md\u0142awo \u015bwiec\u0105cymi tu i \u00f3wdzie latarniami nabrze\u017ca rodzimej \u201eOdry\u201d by\u0142y przykrym obudzeniem. Marynarze tkwili na stanowiskach manewrowych niby jak zwykle, ale wida\u0107 by\u0142o, spod emocji oczekiwania na bliskich, to bolesne rozczarowanie (-czemu u nas musi by\u0107 taki syf…?). Kto\u015b na rufie w ciemno\u015bci zakl\u0105\u0142 g\u0142o\u015bno -witaj, qrwa, ojczyzno!- i splun\u0105\u0142 do wody.<\/h3>\n

Ju\u017c u wej\u015bcia do basenu oddali pilota, kt\u00f3ry z ulg\u0105 przeskoczy\u0142 na burt\u0119 swojej motor\u00f3wki, by\u0142o p\u00f3\u017ano i pewnie ch\u0142opina spieszy\u0142 si\u0119 do domu. Teraz statek wysoko wzniesionym dziobem wisia\u0142 nad mroczn\u0105 kej\u0105, na kt\u00f3rej wala\u0142y si\u0119 jakie\u015b dechy, wida\u0107 by\u0142o szramy nawierzchni z powyrywanych kostek brukowych, jakie\u015b wykopy, bia\u0142o czerowne dechy zap\u00f3r… czyli jak zwykle… nie ma co si\u0119 dziwi\u0107.<\/p>\n

Cisza wisz\u0105cej nad portem nocy mia\u0142a zapach szuwar\u00f3w, mu\u0142u i ropy. Od bramy dochodzi\u0142 ledwie s\u0142yszalny gwar, to rodziny domaga\u0142y si\u0119 wpuszczenia na teren portu. Przepisy jednak (przepisy, przepisy…!!!) zabrania\u0142y kontaktu z za\u0142og\u0105 przed zako\u0144czeniem odprawy. Od strony biurowca nadje\u017cd\u017ca\u0142 samoch\u00f3d, pewnie celnicy i GPK (o wilku mowa!) Tymczasem na kei \u017cywego ducha nie by\u0142o, nikt nie kwapi\u0142 si\u0119, by odebra\u0107 od statku cumy. Po d\u0142u\u017cszej chwili oczekiwania Pierwszy u\u017cy\u0142 syreny, kt\u00f3ra brutalnie wdar\u0142a si\u0119 w cisz\u0119 portowej nocy, rozdzieraj\u0105c j\u0105 w drgaj\u0105ce niskimi tonami strz\u0119py.<\/p>\n

Drzwi pobliskiego baraku uchyli\u0142y si\u0119, wypuszczaj\u0105c na betonow\u0105 nawierzchni\u0119 bladym klinem \u015bwiat\u0142o jarzeni\u00f3wki, wysun\u0105\u0142 si\u0119 z nich m\u0119\u017cczyzna w kufajce, zgarbiony, mamrocz\u0105c przekle\u0144stwa pod okaza\u0142ym nochalem poku\u015btyka\u0142 w stron\u0119 statku.<\/p>\n

-Czego?! Pali si\u0119? Pospa\u0107, cholera, w robocie nie mo\u017cna!!!<\/p>\n

Dzwonki telegrafu w maszynowni, \u015bwist powietrza wdzieraj\u0105cego si\u0119 w cylindry, powolne a potem gwa\u0142townie przyspieszone fu, fu, fufufufu maszyny, statek drgn\u0105\u0142, napr\u0119\u017cy\u0142 za\u0142o\u017con\u0105 na poler przez \u201enochala\u201d dziobow\u0105 cum\u0119 i kad\u0142ub ruszy\u0142 powoli w ty\u0142 sk\u0142adaj\u0105c si\u0119 burt\u0105 do nabrze\u017ca… Ponowne dzwonki w maszynowni, manewry silnikiem, komendy z g\u0142o\u015bnik\u00f3w umieszczonych na dziobie i rufie, kr\u00f3tkie odpowiedzi marynarzy, po chwili wszystkie cumy i szpringi znalaz\u0142y si\u0119 na polerach.<\/p>\n

Elektryk, kt\u00f3ry ju\u017c wcze\u015bniej przeskoczy\u0142 na nabrze\u017ce pod\u0142\u0105czy\u0142 z kei \u017cyciodajn\u0105 energi\u0119 i telefon. Maszyna po raz pierwszy od wielu tygodni zamar\u0142a bez g\u0142osu.<\/p>\n

Na morzu wdzieraj\u0105ca si\u0119 w uszy cisza nie wr\u00f3\u017cy nic dobrego, tutaj jednak budzi\u0142a radosny skurcz serca, jeste\u015bmy w DOMU!<\/p>\n

Ch\u0142opcy podali na brzeg trap, wok\u00f3\u0142 kt\u00f3rego niecierpliwie kr\u0119cili si\u0119 bliscy wpuszczeni w mi\u0119dzyczasie na teren portu, odganiani przez mundurowych, kt\u00f3rzy najpierw musieli dope\u0142ni\u0107, budz\u0105cych w ka\u017cdym marynarzu niepok\u00f3j formalno\u015bci. Tym razem jednak oby\u0142o si\u0119 bez \u201eincydent\u00f3w\u201d, odprawa przebieg\u0142a g\u0142adko i po chwili zniecierpliwione rodziny pocz\u0119\u0142y przep\u0142ywa\u0107 przez skryty w cieniu mostka trap.<\/p>\n

Ciche wn\u0119trze statku wype\u0142ni\u0142 tupot dzieci\u0119cych n\u00f3\u017cek i szczebiocz\u0105ce pokrzykiwania. Na pok\u0142adzie i na nabrze\u017cu prawie ka\u017cdy z marynarzy wita\u0142 si\u0119 z najbli\u017cszymi. To chwile, dla kt\u00f3rych warto by\u0142o sp\u0119dzi\u0107 p\u00f3\u0142 roku na tej zafajdanej trumnie…<\/p>\n

Mat, jak go tutaj nazywano (od Mateusza) du\u017cy postawny, trzydziestoletni m\u0119\u017cczyzna siedzia\u0142 w kabinie, kt\u00f3r\u0105 dzieli\u0142 z motorzyst\u0105 Jurkiem Tkaczem. Nie mia\u0142 co si\u0119 spieszy\u0107 na pok\u0142ad, do rana i tak nie ma co robi\u0107, a do niego nikt nie przyszed\u0142, na pewno. C\u00f3\u017c, takie \u017cycie, jak to m\u00f3wi\u0105… Rozkoszowa\u0142 si\u0119 cisz\u0105 zak\u0142\u00f3can\u0105 jedynie ha\u0142a\u015bliwymi rozmowami marynarzy i ich go\u015bci. To by\u0142o nic w por\u00f3wnaniu z codziennym \u0142oskotem maszyny i przekl\u0119tego agregatu \u201edw\u00f3jki\u201d, kt\u00f3ry posadowiony zosta\u0142 akurat pod pod\u0142og\u0105 jego kabiny.<\/p>\n

Rozemocjonowane przybiciem do rodzinnego portu my\u015bli powoli uspokaja\u0142y si\u0119. Otwiera\u0142a si\u0119 przed nim kolejna karta \u017cycia. Na l\u0105dzie nie czu\u0142 si\u0119 najlepiej, wi\u0119c te\u017c po radosnych chwilach witania ojczyzny (jaka by nie by\u0142a…) dopad\u0142y go smutki i smuteczki, kt\u00f3re nieobce s\u0105 wi\u0119kszo\u015bci ludzi morza.<\/p>\n

W pewnym momencie dobieg\u0142y go krzyki z zewn\u0105trz, z pok\u0142adu. Tkni\u0119ty z\u0142ym przeczuciem wybieg\u0142 z kabiny, jednym susem przesadzi\u0142 zr\u0105b wyj\u015bci\u00f3wki. Wytrenowane przez ostatnie lata przeczucie nie zawiod\u0142o, kilku marynarzy przewieszonych przez nadburcie wskazywa\u0142o co\u015b w przepastnej, czarnej czelu\u015bci mi\u0119dzy burt\u0105, a pionow\u0105 \u015bcian\u0105 nabrze\u017ca. Wcisn\u0105\u0142 si\u0119 mi\u0119dzy nich wbijaj\u0105c wzrok w ciemno\u015b\u0107.<\/p>\n

-\u0141ysy, co si\u0119 dzieje? Rzuci\u0142 do marynarza stoj\u0105cego obok.<\/p>\n

-Jaka\u015b kobieta wpad\u0142a mi\u0119dzy statek a burt\u0119, nie zauwa\u017cy\u0142a trapu… podesz\u0142a po prostu do wachtowego stoj\u0105cego na pok\u0142adzie obok trapu, jakby z zamiarem zapytania o co\u015b i… znikn\u0119\u0142a mu z oczu, wyobra\u017casz sobie? –<\/p>\n

-I co, co robicie?!<\/p>\n

-Diabe\u0142 z Dzikim pr\u00f3bowali zej\u015b\u0107 do niej po sztormtrapie, ale jest ciasno, sam widzisz…<\/p>\n

Diabe\u0142, dwudziestokilkuletni, o ciemnej karnacji i krzaczastej, czarnej brodzie marynarz, kt\u00f3ry mia\u0142 akurat wacht\u0119, wisia\u0142 wzd\u0142u\u017c burty g\u0142ow\u0105 w d\u00f3\u0142, trzymany za nogi przez Dzikiego i trzyma\u0142 kogo\u015b za r\u0119k\u0119, ale by\u0142o zbyt ma\u0142o miejsca mi\u0119dzy burt\u0105 statku, a kej\u0105 by wykona\u0107 jakie\u015b inne ruchy. Mat ogarn\u0105\u0142 sytuacj\u0119 jednym rzutem oka.<\/p>\n

Ch\u0142opcy pr\u00f3bowali nawi\u0105za\u0107 kontakt ze zszokowan\u0105 kobiet\u0105, kt\u00f3ra odpowiada\u0142a na zadawane pytania dr\u017c\u0105cym g\u0142osem. Wszyscy wisieli na burcie, (gapie, zawsze cholerni gapie!!!) \u0142\u0105cznie z g\u0142upkowato u\u015bmiechni\u0119tym kapitanem, jakby nie zdawali sobie sprawy z grozy sytuacji, bo ile mo\u017cna wytrzyma\u0107 w grudniowej wodzie? Minuty!<\/p>\n

Dla Mata czas zatrzyma\u0142 si\u0119 w miejscu, a my\u015bli rozpocz\u0119\u0142y szalon\u0105 galopad\u0119, co zrobi\u0107, co zrobi\u0107!!! Je\u015bli ciasno, to trzeba to cholerne pud\u0142o odsun\u0105\u0107, tak! Poczu\u0142, \u017ce krzyczy, nie, ryczy na ca\u0142y pok\u0142ad:<\/p>\n

-Pu\u015bci\u0107 szpring i cum\u0119 dziobow\u0105, luzowa\u0107 cumy!!!<\/p>\n

Nogi same ponios\u0142y go na dzi\u00f3b, tu\u017c za nim p\u0119dzi\u0142 bosman i kt\u00f3ry\u015b z ch\u0142opak\u00f3w, cumy sfrun\u0119\u0142y z pacho\u0142k\u00f3w, a reszta ludzi przeskoczywszy na kej\u0119 z ca\u0142ych si\u0142 odpycha\u0142a od niej kad\u0142ub. Dzi\u0119ki Bogu wia\u0142 lekki, odpychaj\u0105cy wiatr. Po minucie szalonego wysi\u0142ku poczuli jak op\u00f3r bezw\u0142adnej masy ust\u0119puje i statek powoli odsuwa si\u0119 od nabrze\u017ca. Czarna przepa\u015b\u0107 mi\u0119dzy nim, a nabrze\u017cem powoli si\u0119 poszerza\u0142a.<\/p>\n

Po chwili miejsca by\u0142o ju\u017c na tyle, \u017ce Diabe\u0142 tak\u017ce si\u0119 w niej zmie\u015bci\u0142 i ju\u017c spokojnie, we dw\u00f3ch z Dzikim wyci\u0105gn\u0119li zmoczon\u0105, zzi\u0119bni\u0119t\u0105 i wystraszon\u0105 kobiet\u0119 na pok\u0142ad.<\/p>\n

M\u0142oda, drobna, niewysoka brunetka z sarnimi oczami ledwo trzyma\u0142a si\u0119 na nogach. Z p\u0142aszczyka \u015bcieka\u0142a woda, a wykwintne szpilki trzyma\u0142a w d\u0142oni. Jak si\u0119 okaza\u0142o przyjecha\u0142a do Jurka, maszynisty, kumpla Mata z kabiny. Jurek by\u0142 na dole na wachcie, wi\u0119c nie mia\u0142 o niczym poj\u0119cia. Mat, narzuciwszy na ramiona dr\u017c\u0105cej kobiety ko\u017cuch wachtowego obj\u0105\u0142 j\u0105 ramieniem podtrzymuj\u0105c by nie upad\u0142a i zaprowadzi\u0142 do kabiny.<\/p>\n

-Radio!- krzykn\u0105\u0142 po drodze do drucika-aptekarza – daj jakie\u015b kropelki na spirytusie, mog\u0105 by\u0107 walerianowe- zaraz tu pani\u0105 rozgrzejemy.<\/p>\n

Poda\u0142 kobiecie koc by si\u0119 okry\u0142a.<\/p>\n

-Prosz\u0119 si\u0119 ju\u017c wyluzowa\u0107, najgorsze za Pani\u0105. Teraz wyjd\u0119 poszuka\u0107 Jurka, a pani niech si\u0119 rozbierze i \u0142aduje do jego koi, to ta na dole, tu s\u0105 dodatkowe koce- wskaza\u0142 na kanap\u0119. Wstawi\u0142 jeszcze czajnik na herbat\u0119 i poda\u0142 jej Jurkow\u0105 ciep\u0142\u0105 koszul\u0119 i sweter. – Dziewczyna z wdzi\u0119czno\u015bci\u0105 u\u015bmiechn\u0119\u0142a si\u0119, cho\u0107 jako\u015b tak smutnie, a\u017c go w sercu \u015bcisn\u0119\u0142o…<\/p>\n

-Ddddzi\u0119kuj\u0119 ppppanu za wszystko.<\/p>\n

-Mateusz jestem, nie \u017caden pan- u\u015bmiechn\u0105\u0142 si\u0119 do niej najcieplej jak potrafi\u0142, nie \u017ceby co\u015b, to przecie\u017c dziewczyna kumpla z kabiny…<\/p>\n

-Za chwil\u0119 przynios\u0119 pani co\u015b na rozgrzanie, a potem poszukam Jurka…
\nW drzwiach spotka\u0142 radiego, troch\u0119 szczurkowatego harcerzyka, kt\u00f3ry jako lekarz statkowy, podczas rejsu zupe\u0142nie si\u0119 nie sprawdzi\u0142. Harcerzyk trzyma\u0142 w r\u0119kach buteleczk\u0119 spirytusu (jak on to uchowa\u0142?) i nervosol. Mat chwil\u0119 odczeka\u0142, by kobieta zd\u0105\u017cy\u0142a si\u0119 przebra\u0107, zapuka\u0142 i otrzymawszy ciche zaproszenie, cofn\u0105\u0142 si\u0119 do \u015brodka.<\/p>\n

Woda akurat zawrza\u0142a, zala\u0142 kubek herbaty, dodaj\u0105c do niego spor\u0105 porcj\u0119 spirytusu. Dziewczyna by\u0142a ju\u017c w suchych ciuchach, trz\u0119s\u0105c si\u0119 pod podci\u0105gni\u0119t\u0105 pod brod\u0119 ko\u0142dr\u0105. Odmierzy\u0142 kilka kropel nervosolu na \u0142y\u017ck\u0119 cukru i podszed\u0142 w jej kierunku, nawet nie pr\u00f3bowa\u0142a wyj\u0105c r\u0105k spod ko\u0142dry, tylko rozchyli\u0142a blade usta delikatnie zgarniaj\u0105c cukier ze specyfikiem, Mat poda\u0142 jej jeszcze troch\u0119 wody do popicia. Podzi\u0119kowa\u0142a u\u015bmiechem i zmru\u017ceniem oczu. Powoli blada twarzyczka nabiera\u0142a \u017cycia. Po\u0142kn\u0119\u0142a specyfik w milczeniu.<\/p>\n

Bo\u017ce, jakie pi\u0119kne stworzenie! – j\u0119kn\u0119\u0142a marynarska dusza Mata. Poda\u0142 jej jeszcze gor\u0105cy kubek herbaty, postawiwszy go na taborecie opodal koi z zaleceniem by pr\u00f3bowa\u0142a jednak popija\u0107, otuli\u0142 dodatkowym kocem i niech\u0119tnie, jednak w ko\u0144cu wyszed\u0142 z kabiny.<\/p>\n

-Jaka szkoda, eeech, trudno, takie \u017cycie… – Otworzy\u0142 drzwi maszynowni, w kt\u00f3rej Jurek co\u015b grzeba\u0142 przy wy\u0142\u0105czonym agregacie, Wrogu Numer Jeden lokator\u00f3w lewej burty, zwanym pieszczotliwie \u201eKrow\u0105\u201d(no, ale o tym potem).<\/p>\n

-Jureeek! Masz go\u015bcia! Jurek podni\u00f3s\u0142 usmarowan\u0105 twarz, b\u0142ysn\u0105\u0142 bia\u0142kami oczu i niedowierzaj\u0105co u\u015bmiechn\u0105\u0142 si\u0119,<\/p>\n

-Zalewasz, nikt nie mia\u0142 przyje\u017cd\u017ca\u0107! (no tak, on by\u0142 ze \u015al\u0105ska).<\/p>\n

-Nie, powaga, chyba Twoja dziewczyna, tylko si\u0119 nie przestrasz, bo mia\u0142a przygod\u0119.<\/p>\n

-Co ty pieprzysz, nie mam dziewczyny, z Ba\u015bk\u0105 zerwa\u0142em przed wyj\u015bciem w morze- wyciera\u0142 usmarowane d\u0142onie w paku\u0142y patrz\u0105c w g\u00f3r\u0119 podejrzliwie- jak wygl\u0105da?<\/p>\n

-Ma\u0142a, drobna brunetka, kr\u00f3tkie w\u0142osy i oczy jak spodki.<\/p>\n

-Cholera! Ba\u015bka! Co ona tu robi?- rzuci\u0142 ze z\u0142o\u015bci\u0105 klucz do skrzynki i pobieg\u0142 na g\u00f3r\u0119, mamrocz\u0105c pod nosem- Cholerne baby…<\/p>\n

-O kurcze! – przemkn\u0119\u0142o Matowi po g\u0142owie – wi\u0119c mo\u017ce? Ni st\u0105d ni zow\u0105d zrobi\u0142o mu si\u0119 ciep\u0142o na duszy… A swoj\u0105 drog\u0105 co za facet z tego Jurka, takiej dziewczynie pozwoli\u0107 odej\u015b\u0107? Nie, w\u0142a\u015bciwie to chyba on zerwa\u0142, czyli ta sza\u0142owa blondyna w Vancouver to nie przygoda tylko?<\/p>\n

My\u015bli jak szalone przebiega\u0142y po mu po g\u0142owie- Cholera, ona pewnie mia\u0142a nadziej\u0119, \u017ce po rejsie ch\u0142opak zmi\u0119knie, przyjecha\u0142a tu tyle kilometr\u00f3w… Nic dziwnego, \u017ce by\u0142a ca\u0142a rozkojarzona i nie zauwa\u017cy\u0142a gdzie stoi trap, zreszt\u0105 tam, qrwa, w og\u00f3le nic nie wida\u0107!<\/p>\n

Szybkim krokiem wr\u00f3ci\u0142 na pok\u0142ad i podszed\u0142 do oficera wachtowego (m\u0142odziutki, Trzeci, z dopiero co zarysowanym cienkim w\u0105sikiem na ch\u0142opi\u0119cej twarzy, robi\u0142 pierwszy rejs za oficera…)<\/p>\n

-Andrzej, co jest z tym o\u015bwietleniem przy trapie, przecie\u017c tu jest ciemno jak w d*pie!<\/p>\n

Mat wy\u0142adowywa\u0142 zgromadzone emocje na w sumie najwi\u0119kszym winowajcy ca\u0142ego zdarzenia, kt\u00f3re o ma\u0142y w\u0142os mog\u0142oby si\u0119 sko\u0144czy\u0107 tragiczne.<\/p>\n

-No, kurde, w\u0142a\u015bnie kaza\u0142em w\u0142\u0105czy\u0107 szperacza z mostka, a elektryk montuje halogena, a ty co si\u0119 w\u015bciekasz… nikt nie przyjecha\u0142, czy co? Nie martw si\u0119, w ko\u0144cu jest grubo po p\u00f3\u0142nocy… Rano…<\/p>\n

-Ehhh, k*rwa, zamknij si\u0119 wreszcie!<\/p>\n

Trzeci pr\u00f3bowa\u0142 za\u0142agodzi\u0107 sytuacj\u0119. Nie wiedzia\u0142, \u017ce dopiero takie gadanie, mo\u017ce rozsierdzi\u0107 majstra. Wszystko dzia\u0142o si\u0119 tak szybko, tak rozchwia\u0142o emocje Mata, \u017ce ten ograniczy\u0142 si\u0119 tylko do kr\u00f3tkiego soczystego wykrzyknika, wzruszy\u0142 ramionami i odwr\u00f3ci\u0142 si\u0119 do trzeciego plecami.
\nW wyj\u015bci\u00f3wce pojawi\u0142 si\u0119 Jurek, skin\u0105\u0142 na Mata i obaj przeszli w kierunku dziobu statku. Jurek mia\u0142 niespecjalnie szcz\u0119\u015bliwy wyraz twarzy.<\/p>\n

-S\u0142uchaj Mat, ty masz teraz wolne, co? -Mateusz potwierdzi\u0142 skinieniem g\u0142owy<\/p>\n

-Bo widzisz jest taka sprawa, jako\u015b w rejsie nie zgada\u0142o si\u0119, zreszt\u0105 my obaj tacy sk\u0142onni do zwierze\u0144 jak dwa konie<\/p>\n

Mak znowu skin\u0105\u0142 u\u015bmiechaj\u0105c si\u0119 k\u0105cikiem ust, w ko\u0144cu to dla tego tak dobrze im si\u0119 mieszka\u0142o razem, nic gorszego jak \u201em\u0119dz\u0105ca\u201d gadu\u0142a w kabinie.<\/p>\n

-Z Ba\u015bk\u0105 sko\u0144czy\u0142em jeszcze przed rejsem, pisali\u015bmy do siebie, ale jako przyjaciele, a ona my\u015bla\u0142a \u017ce co\u015b si\u0119 zmieni, zreszt\u0105 widzia\u0142e\u015b, zaanga\u017cowa\u0142em si\u0119 w Vancouver, Annie jest…<\/p>\n

-OK- Mat wpad\u0142 mu w p\u00f3\u0142 s\u0142owa, \u017ceby nie pog\u0142\u0119bia\u0107 nieprzyjemnej dla obu sytuacji- co mam zrobi\u0107? Podwie\u017a\u0107 j\u0105 do hotelu?<\/p>\n

-Stary, w\u0142a\u015bnie o to chodzi, nie chc\u0119 wyj\u015b\u0107 na sko\u0144czonego chama, ale ona nie mo\u017ce tu zosta\u0107, a ja mam wacht\u0119 i nie mam jak jej odwie\u017a\u0107 do miasta. Ona tu jest nowa i troch\u0119 si\u0119 boj\u0119 pu\u015bci\u0107 j\u0105 sam\u0105, to przecie\u017c port.<\/p>\n

-Nie ma sprawy, zreszt\u0105 to \u0142adna dziewczyna, wi\u0119c mog\u0119 powiedzie\u0107, ca\u0142a przyjemno\u015b\u0107… -pr\u00f3bowa\u0142 si\u0119 zgrywa\u0107, \u017ceby ukry\u0107 narastaj\u0105ce, rozpieraj\u0105ce go emocje.<\/p>\n

-Stary, dzi\u0119ki, nawet nie wiesz ile dla mnie robisz.<\/p>\n

-OK, mam nadziej\u0119, \u017ce nie b\u0119dziesz mia\u0142 okazji si\u0119 odwdzi\u0119czy\u0107, przynajmniej w ten spos\u00f3b- Mat udawa\u0142 oboj\u0119tno\u015b\u0107.<\/p>\n

-Fakt- Jurek si\u0119 skrzywi\u0142- g\u0142upia sprawa… No to chod\u017a, co prawda si\u0119 znacie, ale i tak przedstawi\u0119 Was sobie.<\/p>\n

Przeszli obok o\u015bwietlonego trapu i w drzwiach odruchowo schylaj\u0105c g\u0142owy wkroczyli do kabiny. W tym niewielkim pomieszczeniu dw\u00f3ch ros\u0142ych m\u0119\u017cczyzn wype\u0142nia\u0142o praktycznie ca\u0142\u0105 przestrze\u0144. Barbara siedzia\u0142a na kanapie, przebra\u0142a si\u0119 w suche ubranie, widocznie mia\u0142a je w podr\u0119cznej torbie, kt\u00f3r\u0105 opu\u015bci\u0142a na kej\u0119, wpadaj\u0105c do wody. Nie mia\u0142a najweselszej miny. Wydarzenia dzisiejszego wieczora najwyra\u017aniej by\u0142y ci\u0119\u017ckim dla niej do\u015bwiadczeniem.<\/p>\n

-Basiu, Mata pozna\u0142a\u015b, ja musz\u0119 do maszynowni, jutro rano mam… hm… W ka\u017cdym razie Mat zaoferowa\u0142 zawie\u017a\u0107 Ci\u0119 do hotelu, jak to uzgodnili\u015bmy…<\/p>\n

Mat czu\u0142 si\u0119 wyj\u0105tkowo niezr\u0119cznie, z drugiej strony mia\u0142 ju\u017c PLAN i radosne podniecenie wype\u0142nia\u0142o mu pier\u015b delikatnym dr\u017ceniem… Jurek poda\u0142 w po\u017cegnalnym ge\u015bcie d\u0142o\u0144 Barbarze, kt\u00f3ra nie wygl\u0105da\u0142a na uszcz\u0119\u015bliwion\u0105 takim obrotem sprawy i wyszed\u0142. Mat poczu\u0142 si\u0119 wreszcie gospodarzem.<\/p>\n

-Mo\u017ce napijesz si\u0119 jeszcze herbaty, jak si\u0119 czujesz?<\/p>\n

-Nie. Dzi\u0119kuj\u0119, ju\u017c wszystko w porz\u0105dku, co za cholerna sytuacja!<\/p>\n

Barbara jakby otrz\u0105sn\u0119\u0142a si\u0119… -Ten wypadek i ca\u0142e to… Wysz\u0142am na kompletn\u0105 idiotk\u0119! Przepraszam, \u017ce tak bezceremonialnie wci\u0105gn\u0119\u0142am Ci\u0119 w to wszystko, przecie\u017c masz swoje sprawy… Czuj\u0119 si\u0119 taka upokorzona… !<\/p>\n

Ze z\u0142o\u015bci\u0105 zacisn\u0119\u0142a pi\u0119\u015bci uderzaj\u0105c jedn\u0105 o drug\u0105. Jej twarz nabra\u0142a zupe\u0142nie innego, bardziej drapie\u017cnego wyrazu.<\/p>\n

-Ale c\u00f3\u017c znowu, wypadki si\u0119 zdarzaj\u0105, zw\u0142aszcza na tym cholernym pudle, a \u017cycie przecie\u017c r\u00f3\u017cnie si\u0119 uk\u0142ada. Fakt, masz pow\u00f3d si\u0119 w\u015bcieka\u0107… ale bez przesady… a je\u015bli chodzi o mnie… Ca\u0142a przyjemno\u015b\u0107 po mojej stronie- u\u015bmiechn\u0105\u0142 si\u0119 do niej serdecznie. Tak\u017ce i Barbara pr\u00f3bowa\u0142a przezwyci\u0119\u017cy\u0107 \u017cal i z\u0142o\u015b\u0107 wykrzywiaj\u0105c si\u0119 w co\u015b w rodzaju u\u015bmiechu…<\/p>\n

-Dzi\u0119kuj\u0119, jeste\u015b taki mi\u0142y, od samego pocz\u0105tku… ale ta sytuacja strasznie mnie wkurza, zrobi\u0142am z siebie straszna idiotk\u0119! Niech to szlak! A tutaj jestem taka bezradna, nikogo nie znam, ten port jest taki przera\u017caj\u0105cy, pusty i ciemny…<\/p>\n

-W\u0142a\u015bciwie to przecie\u017c mog\u0142aby\u015b tu przenocowa\u0107, ja bym jak\u0105\u015b koje dla siebie znalaz\u0142, nie wiem co Jurka tak spar\u0142o?<\/p>\n

-Nie, nie, to ja, jak ju\u017c si\u0119 rozm\u00f3wili\u015bmy, sama chcia\u0142am ucieka\u0107 st\u0105d jak najszybciej, nie chc\u0119 ju\u017c go spotyka\u0107!<\/p>\n

-Skoro tak, to zbierajmy si\u0119…<\/p>\n

-Tak, tak, chod\u017amy … Barbara mia\u0142a ju\u017c spakowane rzeczy w torb\u0119, kt\u00f3r\u0105 Mat wzi\u0105\u0142 do r\u0119ki przepuszczaj\u0105c j\u0105 przodem. Przeszli w\u0105skim korytarzem wzd\u0142u\u017c maszynowni. Na statku uspokoi\u0142o si\u0119. Rodziny i marynarze rozjechali si\u0119, po statku wa\u0142\u0119sali si\u0119 tylko ci, kt\u00f3rzy mieli daleko do domu. S\u0142ycha\u0107 by\u0142o jedynie pokas\u0142ywanie z Manhattanu (sarkastycznie nazywany przez rybak\u00f3w najni\u017cszy pok\u0142ad, gdzie znajdowa\u0142y si\u0119 kabiny marynarzy. Panowa\u0142 tam zwykle zaduch i ciemno\u015b\u0107, bo pok\u0142ad znajdowa\u0142 si\u0119 poni\u017cej lustra wody, wi\u0119c dzienne \u015bwiat\u0142o dociera\u0142o jedynie przez \u015bwietliki w pok\u0142adzie, a \u015bwie\u017ce powietrze nawiewami). Pozostali tam rybacy, kt\u00f3rzy mieszkaj\u0105 poza \u015awinouj\u015bciem, albo maj\u0105cy nast\u0119pnego dnia wacht\u0119 portow\u0105.<\/p>\n

Z maszynowni dobiega\u0142o stukanie, szcz\u0119k metalowych cz\u0119\u015bci. Jurek przygotowywa\u0142 agregat do jutrzejszej inspekcji. Poza tym b\u0142oga cisza, tak niezwyk\u0142a od miesi\u0119cy na tym statku… Na pok\u0142adzie nie by\u0142o ju\u017c nikogo, wachtowi pilnowali statku z mostku. Komu by si\u0119 chcia\u0142o stercze\u0107 przy trapie…<\/p>\n

Wyszli na nabrze\u017ce. Blade \u015bwiat\u0142o latar\u0144 wydobywa\u0142o z mroku martwe o tej porze zabudowania. Pot\u0119\u017cne wie\u017ce o\u015bwietleniowe rzuca\u0142y na port md\u0142e \u015bwiat\u0142o, wi\u0119kszo\u015b\u0107 lamp zawieszonych podw\u00f3jnym rz\u0119dem na ich wie\u0144cach by\u0142o nieczynne. Smutna rzeczywisto\u015b\u0107 polskiego rybo\u0142\u00f3wstwa. Gas\u0142o sm\u0119tnie jak te latarnie…<\/p>\n

Powoli szli brzegiem basenu wschodniego, pusty i ciemny sprawia\u0142 przygn\u0119biaj\u0105ce wra\u017cenie… skr\u0119cili w kierunku bramy portowej, przechodz\u0105c mi\u0119dzy wysokim szpalerem krzew\u00f3w. W dzie\u0144 wygl\u0105da\u0142o to nawet \u0142adnie, ale teraz ciemny tunel najwyra\u017aniej budzi\u0142 u Barbary niepok\u00f3j, bo zbli\u017cy\u0142a si\u0119 do Mata odruchowo chwytaj\u0105c go za r\u0119k\u0119…Smutny krajobraz w jego oczach zaja\u015bnia\u0142 niezwykle ciep\u0142o i przyja\u017anie… Czu\u0142 \u017ce jego samotno\u015b\u0107 dobieg\u0142a kresu… W.S.<\/p>\n

 <\/p>\n","protected":false},"excerpt":{"rendered":"

…Poni\u017csze opowiadanie jest zbeletryzowanym opisem wydarzenia, kt\u00f3re rzeczywi\u015bcie mia\u0142o miejsce, jedynie fabu\u0142a „damsko m\u0119ska” w sporej cz\u0119\u015bci jest wymy\u015blona, imiona<\/p>\n","protected":false},"author":1,"featured_media":1207,"comment_status":"open","ping_status":"open","sticky":false,"template":"","format":"standard","meta":{"footnotes":""},"categories":[23,29,18],"tags":[258,52,58,51,43,37,14,180,13,6,5,10,257,260,8,259],"_links":{"self":[{"href":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/1206"}],"collection":[{"href":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts"}],"about":[{"href":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/wp-json\/wp\/v2\/types\/post"}],"author":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/wp-json\/wp\/v2\/users\/1"}],"replies":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/wp-json\/wp\/v2\/comments?post=1206"}],"version-history":[{"count":4,"href":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/1206\/revisions"}],"predecessor-version":[{"id":2356,"href":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/1206\/revisions\/2356"}],"wp:featuredmedia":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/wp-json\/wp\/v2\/media\/1207"}],"wp:attachment":[{"href":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/wp-json\/wp\/v2\/media?parent=1206"}],"wp:term":[{"taxonomy":"category","embeddable":true,"href":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/wp-json\/wp\/v2\/categories?post=1206"},{"taxonomy":"post_tag","embeddable":true,"href":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/wp-json\/wp\/v2\/tags?post=1206"}],"curies":[{"name":"wp","href":"https:\/\/api.w.org\/{rel}","templated":true}]}}