Warning: Constant WP_MEMORY_LIMIT already defined in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php on line 87

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-config.php:87) in /home/klient.dhosting.pl/tvts/morze-morze.tvts.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1794
{"id":1249,"date":"2017-06-13T12:40:55","date_gmt":"2017-06-13T12:40:55","guid":{"rendered":"http:\/\/morze-morze.tvts.pl\/?p=1249"},"modified":"2017-06-13T12:40:55","modified_gmt":"2017-06-13T12:40:55","slug":"kiepski-kiepski-dzien","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/morze-morze.tvts.pl\/kiepski-kiepski-dzien\/","title":{"rendered":"Kiepski, bardzo kiepski dzie\u0144"},"content":{"rendered":"
Pami\u0119ci Mariana Zarzyckiego II of. mechanika na m\/t Gop\u0142o\u00a0<\/em><\/h6>\n

Wszyscy stan\u0119li ze zwieszonymi g\u0142owami, ka\u017cdy radzi\u0142 sobie na sw\u00f3j spos\u00f3b ze \u0142zami i okropnym poczuciem bezsilno\u015bci, najgorszym z czym ludzie morza czasami musz\u0105 si\u0119 zmaga\u0107.<\/em><\/h3>\n
16 sierpnia 1989 roku, p\u00f3\u0142nocny Pacyfik, pok\u0142ad trawlera B-20 m\/t „Gop\u0142o” nale\u017c\u0105cego do PPDiUR ODRA, kt\u00f3ry zosta\u0142 przystosowany do po\u0142ow\u00f3w p\u0142awnicowych i wykonywa\u0142 w tym czasie zwiad rybacki.<\/h5>\n

To by\u0142 ma\u0142o przyjemny dzie\u0144. Nieruchome powietrze mia\u0142o tak wysok\u0105 wilgotno\u015b\u0107, \u017ce z trudem dawa\u0142o si\u0119 wci\u0105ga\u0107 do p\u0142uc. J\u0119zory mokrej mg\u0142y si\u0119ga\u0142y od powierzchni wody do niskich o\u0142owianych chmur. Id\u0105ca z p\u00f3\u0142nocy, spod Aleut\u00f3w martwa fala o olei\u015bcie g\u0142adkiej powierzchni, wprowadzi\u0142a statek w d\u0142ugi, powolny rozko\u0142ys.<\/p>\n

Zgrabna sylwetka trawlera leniwie k\u0142ad\u0142a si\u0119 to na lew\u0105 to na praw\u0105 burt\u0119. Wolne obroty silnika g\u0142\u00f3wnego by\u0142y ledwie wyczuwalne, znak, ze statek podchodzi do radioboi pierwszego zestawu p\u0142awnic.<\/p>\n

Rybacy wyrwani nad ranem ze snu, leniwie wk\u0142adali ociekaj\u0105ce kropelkami mg\u0142y jaskrawo pomara\u0144czowe sztormiaki. Zawsze to jaka\u015b ochrona przed niezmywalnym, piek\u0105cym po dostaniu si\u0119 do oczu tuszem wyrzucanym przez schwytane kalmary, no i wod\u0105 morsk\u0105 strz\u0105san\u0105 przez napr\u0119\u017cone podczas wybierania sieci.<\/p>\n

Prac\u0119 rozpocz\u0119li o pi\u0105tej. Stary bezb\u0142\u0119dnie podszed\u0142 do radiop\u0142awy znacz\u0105cej pocz\u0105tek zestawu. Z mg\u0142y, tu\u017c przed statkiem wynurzy\u0142a si\u0119 pomara\u0144czowa boja. Jasiu stoj\u0105cy na dziobie, celnym rzutem kotwiczki zaczepi\u0142 lin\u0119 zestawu. Kilka poci\u0105gni\u0119\u0107 ramion i pomara\u0144czowa boja z trzymetrow\u0105 anten\u0105 zosta\u0142a podj\u0119ta na pok\u0142ad, a wci\u0105garki* zassa\u0142y sieci i natychmiast ze swoistym wizgiem rozpocz\u0119\u0142y prac\u0119.<\/p>\n

Pierwsze siatki szeleszcz\u0105c podczas przesuwania si\u0119 po rozci\u0105gni\u0119tych plandekach, praktycznie puste przelecia\u0142y przez pok\u0142ad do last. Niestety wygl\u0105da\u0142o na to, \u017ce tym razem kalmara nie b\u0119dzie. W kolejnych p\u0142awnicach pokaza\u0142y si\u0119 ca\u0142e stada bram, ryb nie nadaj\u0105cych si\u0119 do wykorzystania, za to zaczepiaj\u0105cych o sie\u0107 ka\u017cd\u0105 chropowat\u0105 \u0142usk\u0105. Nic dziwnego, \u017ce wszyscy mieli niet\u0119gie miny kln\u0105c pod nosem. Wybieranie kolejnych zestaw\u00f3w prawie stan\u0119\u0142o w miejscu, na pok\u0142adzie pi\u0119trzy\u0142y si\u0119 kosze z czarn\u0105 ryb\u0105 o ksi\u0119\u017cycowym ogonie, a ch\u0142opcy dwoili si\u0119 i troili, by jak najszybciej wypl\u0105ta\u0107 to cholerstwo.<\/p>\n

Czas ucieka\u0142 niemi\u0142osiernie, a kalmara ani jakiegokolwiek innego po\u0142owu cho\u0107by do zjedzenia ani widu ani s\u0142ychu. Stary niby nadrabia\u0142 min\u0105 sypi\u0105c dowcipami z mostku do ludzi na pok\u0142adzie, ale w duchu kl\u0105\u0142 w \u017cywy kamie\u0144. Wyja\u015bni\u0142o si\u0119 dobitnie, co te\u017c wczoraj echosonda malowa\u0142a za stada, brama, jasna cholera, i to w takiej sakramenckiej ilo\u015bci! W ko\u0144cu nadszed\u0142 czas \u015bniadania, statek zwolni\u0142, by cz\u0119\u015b\u0107 za\u0142ogi mog\u0142a zej\u015b\u0107 z pok\u0142adu, a pozostali nad\u0105\u017cyli z prac\u0105.<\/p>\n

Pawe\u0142 nie by\u0142 specjalnie g\u0142odny, wi\u0119c zosta\u0142 jeszcze na deku. Dopiero ko\u0142o \u00f3smej, kiedy ju\u017c wi\u0119kszo\u015b\u0107 ch\u0142opak\u00f3w wr\u00f3ci\u0142a wycieraj\u0105c w\u0105sy, ruszy\u0142 do zej\u015bci\u00f3wki. Z ulg\u0105 \u015bci\u0105gn\u0105\u0142 mokry sztormiak prostuj\u0105c obola\u0142e od ci\u0105g\u0142ego schylania si\u0119 plecy. W kabinie op\u0142uka\u0142 s\u0142odk\u0105 wod\u0105 twarz i piek\u0105ce oczy. Wycieraj\u0105c r\u0119ce zerkn\u0105\u0142 na fotografi\u0119 u\u015bmiechni\u0119tej dw\u00f3jki dzieciak\u00f3w. Ile to ju\u017c czasu si\u0119 nie widzieli? Dobre dwa miesi\u0105ce… Trzeba b\u0119dzie zadzwoni\u0107.<\/p>\n

W mesie przy pierwszym stole siedzia\u0142 ju\u017c chief J\u0119drek, motorzysta Toni i Jurek, ch\u0142opak z pok\u0142adu. Pawe\u0142 przysiad\u0142 si\u0119 do nich zajmuj\u0105c miejsce twarz\u0105 do wej\u015bcia. Po chwili przy nast\u0119pnym stole, za jego plecami usiad\u0142 II mechanik Marian i \u201eharcerzyk\u201d-radiooficer Piotrek.<\/p>\n

Wszyscy mieli miny takie sobie, w ko\u0144cu ka\u017cdy przyjecha\u0142 tu zarabia\u0107 pieni\u0105dze a nie kiwa\u0107 si\u0119 po pr\u00f3\u017cnicy… Mo\u017cna by\u0142o to jasno wyczyta\u0107 z ich skwaszonych min, tymczasem kuk roznosi\u0142 nie\u015bmierteln\u0105 jajecznic\u0119. Po dw\u00f3ch miesi\u0105cach nie mia\u0142a prawa smakowa\u0107 i… nie smakowa\u0142a. Mimo to dzi\u00f3bali wszyscy w talerzach, z namaszczeniem smaruj\u0105c kromki chleba. Takie ma\u0142e, normalne czynno\u015bci, wykonywane z pietyzmem pozwalaj\u0105 zachowa\u0107 wewn\u0119trzny spok\u00f3j, nawet w trudnych okoliczno\u015bciach.<\/p>\n

Pawe\u0142 w pewnym momencie zauwa\u017cy\u0142 zaskoczenie na twarzy chiefa jednocze\u015bnie s\u0142ysz\u0105c rumor za plecami. Kiedy gwa\u0142townie si\u0119 odwr\u00f3ci\u0142 zobaczy\u0142, \u017ce drugi mechanik spada bezw\u0142adnie pod st\u00f3\u0142. Wszyscy zerwali si\u0119 na r\u00f3wne nogi. -Marian! Marian! Co jest? -Ch\u0142opaki , otworzy\u0107 bulaje i drzwi! -Marian obud\u017a si\u0119!<\/p>\n

Marian blady, wr\u0119cz szary zosta\u0142 sprawnie u\u0142o\u017cony na pod\u0142odze. Chief szybkim ruchem rozda\u0142 koszule na jego piersi i przyst\u0105pi\u0142 do reanimacji poprzez rytmiczne uciski na klatk\u0119<\/p>\n

-Radio, nie st\u00f3j qrrrwa, przynie\u015b zestaw do reanimacji!<\/p>\n

-Mmmy nie mamy \u2026<\/p>\n

-Jak to nie mamy, maski do usta usta nie masz?<\/p>\n

-Nie…<\/p>\n

-Ja pierrrr..ol\u0119, to co ty qrrrrwa robi\u0142e\u015b w porcie!<\/p>\n

Pawe\u0142 gor\u0105czkowo przeszukiwa\u0142 m\u00f3zg, co si\u0119 robi podczas zawa\u0142u, co ? Adrenalina, nitrogliceryna? -Radio masz nitrogliceryn\u0119?<\/p>\n

-Poszukam!<\/p>\n

-Dobra, dawaj migiem!<\/p>\n

Chief oderwa\u0142 kawa\u0142 koszuli i przez tak zaimprowizowana mask\u0119 wdmuchiwa\u0142 w p\u0142uca Mariana powietrze w przerwach mi\u0119dzy uciskami na serce. W mi\u0119dzyczasie Piotrek przyni\u00f3s\u0142 tabletki nitrogliceryny, pokruszyli je i w\u0142o\u017cyli Marianowi do ust.<\/p>\n

-Piotrek le\u0107 do radia i wo\u0142aj jakiego\u015b lekarza! Ju\u017c po chwili trz\u0119s\u0105cy si\u0119 ze zdenerwowania radzik wo\u0142a\u0142:<\/p>\n

-May day!, May day! May day! Gop\u0142o potrzebuje pomocy lekarskiej, Polish vessel need medical equipment may day, may day!<\/p>\n

W g\u0142o\u015bniku zachrobota\u0142o<\/p>\n

-Gop\u0142o, Gop\u0142o Kalmar wo\u0142a, Kalmar wo\u0142a, co si\u0119 sta\u0142o? Jak\u0105 macie pozycj\u0119? Z przygotowanej przez asa kartki radio odczyta\u0142 pozycj\u0119<\/p>\n

-OK, jeste\u015bmy od was jakie\u015b 7 dni drogi, nie mo\u017cemy pom\u00f3c fizycznie, ale daj\u0119 do radia doktora. Inny ju\u017c g\u0142os<\/p>\n

– Tu lekarz medycyny Jerzy Kowalik, co si\u0119 sta\u0142o?<\/p>\n

-Panie doktorze, podejrzewamy zawa\u0142, II mechanik podczas \u015bniadania straci\u0142 przytomno\u015b\u0107, skar\u017cy\u0142 si\u0119 w nocy na bezsenno\u015b\u0107 i pieczenie w okolicy mostka…<\/p>\n

-Tak, to mo\u017ce by\u0107 zawa\u0142, prosz\u0119 poda\u0107 mu hydrokortyzon do\u017cylnie, jak najszybciej, czekam przy radiu…<\/p>\n

Radzik pobieg\u0142 do apteczki po strzykawk\u0119 i leki… Pawe\u0142 obserwowa\u0142 czujnie co ten robi. Hydrokortyzon, strzykawka, dobrze, utr\u0105ci\u0107 ampu\u0142k\u0119, odskoczy\u0142a z cichym sykiem, strzykawka, ig\u0142a, tak by jej nie dotkn\u0105\u0107 palcami, dobrze, naci\u0105gn\u0105\u0107 lek, odpowietrzy\u0107<\/p>\n

-Radio, co ty robisz! Odpowietrzasz ig\u0142\u0105 w d\u00f3\u0142? Opanuj si\u0119, ig\u0142a do g\u00f3ry, tak. B\u0105belki powietrza znikn\u0119\u0142y, na igle pokaza\u0142a si\u0119 kropelka p\u0142ynu… A spirytus do odka\u017canie sk\u00f3ry, jest i spirytus, wacik te\u017c, gumka do zaci\u015bni\u0119cia ramienia…OK. Chief przytrzyma\u0142 bezw\u0142adn\u0105 r\u0119k\u0119 tak by d\u0142o\u0144 nadgarstek le\u017ca\u0142 \u017cy\u0142ami do g\u00f3ry.<\/p>\n

-S\u0105 jakie\u015b oznaki \u017cycia?<\/p>\n

-Przed chwil\u0105 westchn\u0105\u0142- odpar\u0142 chief nieswoim, \u0142ami\u0105cym si\u0119 g\u0142osem. Teraz motorzysta Jurek ze zmiany drugiego prowadzi\u0142 reanimacj\u0119. Pawe\u0142 wycofa\u0142 si\u0119 do radiokabiny<\/p>\n

-Klamar Kalmar, Gop\u0142o wo\u0142a… natychmiast odezwa\u0142 si\u0119 lekarz z trawlera<\/p>\n

-Jestem, lek podany?<\/p>\n

-Tak, chory bez zmian, mimo reanimacji nic si\u0119 nie dzieje…<\/p>\n

-Prosz\u0119 os\u0142ucha\u0107 przez stetoskop chorego, czy jest t\u0119tno, czy serce pracuje?<\/p>\n

-Panie doktorze tu nie ma \u017cadnego cholernego stetoskopu, radio niewiele wzi\u0105\u0142 na statek. W eterze zapad\u0142a dramatyczna cisza… Po chwili<\/p>\n

-Gop\u0142o, jest tam pan? Pawe\u0142 usi\u0142owa\u0142 prze\u0142kn\u0105\u0107 wielk\u0105 kolczast\u0105 kul\u0119 tkwi\u0105ca w gardle, nerwowo wytar\u0142 \u0142zy<\/p>\n

-Tak- wychrypia\u0142- jestem…<\/p>\n

-Prosz\u0119 sprawdzi\u0107 co si\u0119 dzieje z chorym i przekaza\u0107 mi. Zbieg\u0142 na d\u00f3\u0142. Od razu spostrzeg\u0142 krwaw\u0105 pian\u0119 wyciekaj\u0105c\u0105 z ust Mariana… Reanimacja trwa\u0142a, radio blady, chyba zaraz te\u017c b\u0119dzie wymaga\u0142 pomocy… Cholera, ale pierrrdo**ny burrrrdel…!<\/p>\n

-Macie lusterko- poda\u0142 je Jurkowi -przy\u0142\u00f3\u017ccie do ust, Chief sprawd\u017a t\u0119tno… Nie musia\u0142 pyta\u0107 o efekt, lusterko zosta\u0142o nieskazitelne, Pawe\u0142 wr\u00f3ci\u0142 szybko do radiokabiny.<\/p>\n

-Kalmar, Kalmar Gop\u0142o…<\/p>\n

-Tak, jestem, co z chorym?- przerwa\u0142 lekarz z Kalmara -Mamy krwaw\u0105 pienist\u0105 wydzielin\u0119 z p\u0142uc, wycieka z ust…<\/p>\n

-T\u0119tno?<\/p>\n

-Nie ma<\/p>\n

-\u015alady oddechu?<\/p>\n

-Nie ma<\/p>\n

-Ile czasu trwa renimacja?<\/p>\n

-Jakie\u015b 40 minut<\/p>\n

-Panie Pawle, jest 9:30, z wielk\u0105 przykro\u015bci\u0105 na podstawie podanych przez pana objaw\u00f3w stwierdzam zgon pacjenta i zarz\u0105dzam przerwanie reanimacji. Prosz\u0119 sporz\u0105dzi\u0107 protok\u00f3\u0142 ze zdarzenia i dokona\u0107 odpowiedniego wpisu do ksi\u0119gi okr\u0119towej. Gdyby co\u015b jeszcze si\u0119 dzia\u0142o z innymi cz\u0142onkami za\u0142ogi prosz\u0119 niezw\u0142ocznie wo\u0142a\u0107, jeste\u015bmy na sta\u0142ym nas\u0142uchu… Powodzenia!<\/p>\n

-Dzi\u0119kuj\u0119 doktorze, \u017ce by\u0142 pan z nami, za pomoc, powodzenia, bez odbioru.<\/p>\n

Powoli zszed\u0142 do mesy, czu\u0142 okropny ci\u0119\u017car na sercu, ci\u0119\u017car czego\u015b nieodwracalnego, potwornego, czego\u015b czego nie mo\u017cna zmieni\u0107… ju\u017c nigdy…<\/p>\n

-Ch\u0142opaki, lekarz kaza\u0142 przerwa\u0107 reanimacj\u0119, stwierdzi\u0142 zgon.<\/p>\n

-Co on pier**li! Konowa\u0142 je**ny, Marian qrwa, rusz si\u0119! -Krzykn\u0105\u0142 \u0142ami\u0105cym si\u0119 g\u0142osem Chief, uderzy\u0142 silnie pi\u0119\u015bci\u0105 w okolice serca Mariana i przy\u0142o\u017cy\u0142 ucho do jego piersi.<\/p>\n

– Jezu!, nic… – usiad\u0142 na pod\u0142odze przy ciele trzymaj\u0105c je za przegub d\u0142oni, jak by czeka\u0142 na puls. Grube \u0142zy p\u0142yn\u0119\u0142y po jego twarzy, Wszyscy stan\u0119li ze zwieszonymi g\u0142owami, ka\u017cdy radzi\u0142 sobie na sw\u00f3j spos\u00f3b ze \u0142zami i okropnym poczuciem bezsilno\u015bci, najgorszym z czym ludzie morza czasami musz\u0105 si\u0119 zmaga\u0107. Zdawa\u0142o si\u0119, \u017ce ca\u0142y statek zamar\u0142 w ciszy. Ale tak nie by\u0142o, na pok\u0142adzie praca sz\u0142a normalnie, cho\u0107 wszyscy ju\u017c wiedzieli co si\u0119 sta\u0142o.<\/p>\n

\"\"<\/p>\n

Zapowiadaj\u0105cy si\u0119 zwyk\u0142y kiepski dzie\u0144 sta\u0142 si\u0119 dniem tragicznym. Po po\u0142udniu, kiedy ju\u017c wszystkie p\u0142awnice znalaz\u0142y si\u0119 na pok\u0142adzie, a statek szed\u0142 ma\u0142\u0105 naprz\u00f3d w poszukiwaniu ryby i kalmar\u00f3w, stary poprosi\u0142 do siebie chiefa, pierwszego, Paw\u0142a jako delegata za\u0142ogowego i Jerzego, kierownika rejsu. Mia\u0142 powa\u017cn\u0105 min\u0119, nala\u0142 do szklaneczek z\u0142ocistego Jasia W\u0119drowniczka, siad\u0142 ci\u0119\u017cko w fotelu i westchn\u0105\u0142…<\/p>\n

-Panowie, mamy problem- zacz\u0105\u0142- problem og\u00f3lny i problem szczeg\u00f3lny. Po pierwsze trzeba co\u015b zrobi\u0107 ze zw\u0142okami… Nikt nigdy mi jeszcze nie umar\u0142, wi\u0119c nie mam do\u015bwiadczenia w tych sprawach, prosz\u0119 pan\u00f3w o pomoc…<\/p>\n

Po chwili ciszy i \u0142yku bosko rozp\u0142ywaj\u0105cego si\u0119 ciep\u0142em w \u017cy\u0142ach alkoholu odezwa\u0142 si\u0119 Pierwszy. -Je\u015bli chodzi o zw\u0142oki, to Jasiu ju\u017c si\u0119 zaoferowa\u0142, \u017ce je oporz\u0105dzi, jak nale\u017cy, wie jak to si\u0119 robi…<\/p>\n

-Zaraz opr\u00f3\u017cni\u0119 ch\u0142odni\u0119 z prowiantu – zabra\u0142 g\u0142os Pawe\u0142 -niewiele go ju\u017c zosta\u0142o, b\u0119dzie mo\u017cna z\u0142o\u017cy\u0107 tam Andrzeja, potrzebne b\u0119d\u0105 czyste prze\u015bcierad\u0142a \u017ceby go zaszy\u0107…<\/p>\n

No to problem szczeg\u00f3lny mamy z g\u0142owy- odpar\u0142 Stary- teraz og\u00f3lny, przerywamy zwiad i idziemy do Vancouver. B\u0119dzie to okazja do uzupe\u0142nienia zapas\u00f3w i odpoczynku za\u0142ogi. Ten odcinek rejsu da\u0142 nam mocno w ko\u015b\u0107. Prosz\u0119 zaj\u0105\u0107 si\u0119 przygotowaniem statku do przelotu i wej\u015bcia do portu. Jak zwykle wyk\u0142adamy windy kalmarowe na burty. Pozosta\u0142y sprz\u0119t do \u0142adowni. (wyja\u015bnienie tej decyzji w opowiadaniu \u201ePod przykrywk\u0105\u201d )<\/p>\n

-Pierwszy, popro\u015b Jasia… Panom dzi\u0119kuj\u0119, Pawe\u0142 zosta\u0144 chwilk\u0119. Wszyscy si\u0119 podnie\u015bli i wyszli…<\/p>\n

-Pawe\u0142- Stary zacz\u0105\u0142 z zak\u0142opotaniem- czy m\u00f3g\u0142by\u015b delikatnie obserwowa\u0107 radiego? Pawe\u0142 pokiwa\u0142 g\u0142ow\u0105, sam ju\u017c o tym pomy\u015bla\u0142, radio to harcerzyk, jeszcze m\u00f3g\u0142by sobie co\u015b zrobi\u0107… Tak to wygl\u0105da\u0142o, ehhh…..<\/p>\n

-Oczywi\u015bcie, przygl\u0105dam mu si\u0119 od rana…mo\u017ce mu przejdzie… – Stary pokiwa\u0142 g\u0142ow\u0105, u\u015bcisn\u0119li sobie d\u0142onie i Pawe\u0142 wyszed\u0142. Po chwili do kapita\u0144skiej kabiny wkroczy\u0142 Jasiu, zwyk\u0142y rozbrajaj\u0105cy na patelniastej twarzy Jasia u\u015bmiech znik\u0142…<\/p>\n

-Jasiu, chcia\u0142em podzi\u0119kowa\u0107 za to \u017ce zaofiarowa\u0142e\u015b si\u0119 oporz\u0105dzi\u0107 cia\u0142o…<\/p>\n

-Nie ma sprawy panie kapitanie, to by\u0142 nasz kolega, a poza tym, dla mnie to nie pierwszyzna, takie jest \u017cycie…<\/p>\n

-Taaaak, takie jest to pierd**one \u017cycie, Jasiu…Ehhhh, masz \u0142yknij sobie kropelk\u0119,<\/p>\n

-Ale panie kapitanie, mam zakaz!<\/p>\n

-Przecie\u017c wiem, to m\u00f3j zakaz, teraz go na minut\u0119 zawieszam, ale na minut\u0119! Jasiu skwapliwie wychyli\u0142 szklaneczk\u0119, po chwili dawny u\u015bmiech znowu go rozpromieni\u0142…<\/p>\n

-Dzi\u0119kuj\u0119, to by\u0142o mi bardzo potrzebne…<\/p>\n

-Wiem, wszyscy jeste\u015bcie twardzielami, ale… ehhhh. No i ta nagana z portu jest anulowana. (k\u0142opot z Jasiem<\/a>) Co nie znaczy, \u017ce nie wpier**l\u0119 ci kolejnej jak co\u015b nawywijasz!<\/p>\n

-Panie kapitanie, jaaaaa? – \u015awi\u0119te oburzenie emanowa\u0142o z g\u0142osu ura\u017conego wielkoluda.<\/p>\n

-Jasiuuuu, ile to rejs\u00f3w razem zrobili\u015bmy?<\/p>\n

-Noooo, ten b\u0119dzie dziesi\u0105ty?<\/p>\n

-No widzisz, znamy si\u0119 jak dwa \u0142yse konie, wi\u0119c si\u0119 nie oburzaj tylko uwa\u017caj na siebie…M\u00f3wi\u0119 tak bo idziemy do portu. Jak b\u0119dziesz chcia\u0142 si\u0119 napi\u0107 wpadnij do mnie, ale na mie\u015bcie ani kropelki, pami\u0119taj!<\/p>\n

-Oczywi\u015bcie kapita\u0144ciu!<\/p>\n

-Dobra, dobra, id\u017a ju\u017c, aha, cia\u0142o z\u0142o\u017cycie do ch\u0142odni u Paw\u0142a… No zmykaj!<\/p>\n

Statek zmieni\u0142 kurs na wschodni, przed nimi by\u0142o jakie\u015b 12 dni drogi. 12 dni monotonnych wacht, pracy na pok\u0142adzie i rozmy\u015bla\u0144, gadania, wspominania, rozpami\u0119tywania. Jeszcze niedawno podczas kabinowego popijania kawy nie zawsze dobrze m\u00f3wi\u0142o si\u0119 o II. mechaniku, teraz okaza\u0142o si\u0119, \u017ce by\u0142 to cz\u0142owiek bez wad, jak zwykle w takich przypadkach…<\/p>\n

Jego cia\u0142o obmyte, ogolone, ostrzy\u017cone, owini\u0119te w prze\u015bcierad\u0142o spocz\u0119\u0142o w ch\u0142odzonej komorze \u0142adowni. A tymczasem pozosta\u0142y formalno\u015bci, g\u0142upie, ma\u0142e, przyziemne, kt\u00f3re jednak czeka\u0142y rodzin\u0119 zmar\u0142ego. Pawe\u0142 postanowi\u0142 cho\u0107 troch\u0119 im ul\u017cy\u0107. Wys\u0142a\u0142 telegram do dyrektora ds. osobowych Adriany Hebel, \u017cony nie\u017cyj\u0105cego ju\u017c w\u00f3wczas legendarnego dyrektora Odry. \u201eProsz\u0119 o zaoczne rozliczenie z pobranych ubra\u0144 i innych \u015brodk\u00f3w nie\u017cyj\u0105cego cz\u0142onka naszej za\u0142ogi Mariana \u017b. II mechanika m\/t Gop\u0142o\u201d Odpowied\u017a przysz\u0142a natychmiast. \u201e Mechanik Marian \u017b. jest rozliczony, pozdrawiam za\u0142og\u0119 A.Hebel\u201d Ma\u0142a, g\u0142upia rzecz a jak znacz\u0105ca… Cz\u0142owiek po drugiej stronie okaza\u0142 si\u0119 Cz\u0142owiekiem, a nie urz\u0119dasem.<\/p>\n

Pawe\u0142 dyskretnie obserwowa\u0142 \u201eharcerzyka\u201d, ten chodzi\u0142 struty, nie pokazywa\u0142 si\u0119 na mostku, g\u0142\u00f3wnie przesiadywa\u0142 sam w kabinie. Przy kt\u00f3rej\u015b pr\u00f3bie wyci\u0105gni\u0119cia go stamt\u0105d na karty czy kaw\u0119 wybuchn\u0105\u0142:<\/p>\n

– Odpierd**cie si\u0119 wreszcie ode mnie, my\u015blicie \u017ce nie wiem \u017ce obserwujecie mnie, \u017cebym sobie czego\u015b nie zrobi\u0142? NIE ZROBI\u0118! Zakonotujcie to sobie i dajcie mi \u015bwi\u0119ty spok\u00f3j.<\/p>\n

Ale wybuch ten mia\u0142 chyba oczyszczaj\u0105cy wp\u0142yw, bo radzik zacz\u0105\u0142 funkcjonowa\u0107 normalnie…<\/p>\n