„Plany rejsu, w wi\u0119kszo\u015bci przypadk\u00f3w, przygotowywane s\u0105 na l\u0105dzie, natomiast do ich realizacji dochodzi p\u00f3\u017aniej, w morzu. Ale nawet najbardziej do\u015bwiadczeni organizatorzy nie s\u0105 w stanie przewidzie\u0107 wszystkiego co przyniesie d\u0142uga wyprawa. Po kilku miesi\u0105cach wsp\u00f3lnego przebywania na ograniczonej przestrzeni niezauwa\u017calnie stajemy si\u0119 innymi lud\u017ami, a nasz wcze\u015bniejszy spos\u00f3b patrzenia na siebie i wzajemne powi\u0105zania poddawane s\u0105 probie czasu. Bo morze i czas zmieniaj\u0105 wszystko i wszystkich. Dariusz Bogucki w ksi\u0105\u017cce Zanim powr\u00f3cimy pisze, \u017ce za\u0142oga podczas d\u0142ugiej wyprawy mo\u017ce sta\u0107 si\u0119 \u017cywio\u0142em, z kt\u00f3rym kapitan musi sobie radzi\u0107 tak jak z \u017cywio\u0142em morza. Na szcz\u0119\u015bcie \u017caden \u017cywio\u0142 nie jest w stanie zmieni\u0107 relacji pomi\u0119dzy kapitanem i za\u0142og\u0105, co wyra\u017anie okre\u015bla regulamin s\u0142u\u017cby jachtowej:<\/p>\n
Pkt. 1. Kapitan ma zawsze racj\u0119.<\/b><\/p>\n
Pkt. 2. W przypadku gdy kapitan nie ma racji,<\/b><\/p>\n
zastosowanie znajduje pkt. 1.<\/b><\/p>\n
Kim wi\u0119c jest kapitan? Nie jest bogiem, przecie\u017c to taki sam cz\u0142owiek jak ka\u017cdy i mo\u017ce si\u0119 myli\u0107. Jak ka\u017cdy, mo\u017ce potrzebowa\u0107 pomocy w trudnych chwilach, wsparcia, wzajemnego zaufania i bardzo wa\u017cnych s\u0142\u00f3w: \u201ekapitanie damy rad\u0119\u201d. Ale r\u00f3wnocze\u015bnie, to tylko kapitan ma klucz do sejfu, w kt\u00f3rym jest przechowywana odpowiedzialno\u015b\u0107 za rejs. I w\u0142a\u015bnie ten klucz jest jak tafla szk\u0142a, kt\u00f3ra oddziela go od za\u0142ogi.<\/p>\n
Zwykle, gdy szyba jest krystalicznie czysta, pozostaje niezauwa\u017cana, za to gdy przestaniemy j\u0105 piel\u0119gnowa\u0107 i pozwolimy, by pokry\u0142a si\u0119 kurzem morskim, szybko staje si\u0119 bardzo wyra\u017ana. Bywa \u017ce pojawiaj\u0105 si\u0119 na niej rysy a nawet p\u0119kni\u0119cia, i wtedy pozostaje tylko wymiana, bo p\u0119kni\u0119tej szyby nie da si\u0119 ju\u017c sklei\u0107 w taki spos\u00f3b, by nadal zachowa\u0142a pe\u0142n\u0105 wytrzyma\u0142o\u015b\u0107! W d\u0142ugim rejsie jeden toksyczny cz\u0142onek za\u0142ogi jest gorszy od \u0142y\u017cki dziegciu w beczce miodu.<\/p>\n
Gdy kapitan jest tak\u017ce armatorem i uzna, \u017ce b\u0119dzie w stanie bezpiecznie doko\u0144czy\u0107 rejs z uszczuplon\u0105 za\u0142og\u0105, sprawa jest prosta, nast\u0119puje podzi\u0119kowanie za wsp\u00f3\u0142prace i zmustrowanie. Tak w 2000 roku zrobili\u015bmy na \u201eMarii\u201d w Montevideo, tak zrobi\u0142 Janusz Kurbiel p\u0142yn\u0105c w 2007 roku na \u201eVagabond\u2019elle\u201d do Grenlandii. W\u0142adys\u0142aw Wagner, rozpoczynaj\u0105c prace remontowe przy \u201eZjawie II\u201d, nad Jeziorem Gatun, nie mia\u0142 do\u015b\u0107 instynktu samozachowawczego i przyj\u0105\u0142 do za\u0142ogi cz\u0142owieka znik\u0105d, ale rodaka.<\/p>\n
Anna Rybczy\u0144ska w ksi\u0105\u017cce Prawda o W\u0142adys\u0142awie Wagnerze pisze: \u201eKt\u00f3rego\u015b dnia zg\u0142osi\u0142 si\u0119 do niego polski emigrant, J\u00f3zef Pawlica, maj\u0105cy w drodze z Italii do Kostaryki pewne k\u0142opoty wizowe. W Panamie musia\u0142 z\u0142o\u017cy\u0107 depozyt pieni\u0119\u017cny, do czasu uzyskania brakuj\u0105cych dokument\u00f3w. Prosi\u0142 Wagnera, by zamustrowa\u0142 go na sw\u00f3j przysz\u0142y jacht, gdy\u017c w ten spos\u00f3b m\u00f3g\u0142by wycofa\u0107 sw\u00f3j depozyt(\u2026) Wagner nie podejrzewaj\u0105c niczego, zgodzi\u0142 si\u0119, chocia\u017c napyta\u0142 sobie nie lada biedy na przysz\u0142o\u015b\u0107\u201d.<\/p>\n
Zachowanie Pawlicy na pok\u0142adzie podczas rejsu przez Pacyfik by\u0142o jednym pasmem nieporozumie\u0144. Gdy \u201eZjawa II\u201d wreszcie dop\u0142yn\u0119\u0142a do Fid\u017ci, Wagner z ogromn\u0105 ulg\u0105 po\u017cegna\u0142 za\u0142oganta, niestety rozstanie kosztowa\u0142o go 100 funt\u00f3w.<\/p>\n
Podobnie, kapitan Henryk Wolski \u017cegluj\u0105c w 2008 roku po wodach Ziemi Ognistej na ma\u0142ej \u0142odzi \u201eFuegia\u201d, te\u017c uzna\u0142, \u017ce z \u201etym cz\u0142owiekiem\u201d jako\u015b si\u0119 sprawy pouk\u0142adaj\u0105 i \u2013 do dzisiaj o tym pami\u0119ta\u2026 To szczeg\u00f3lny typ ludzi, maj\u0105cych ze sob\u0105 problemy, kt\u00f3re towarzysz\u0105 im wsz\u0119dzie, r\u00f3wnie\u017c w morzu, i nawet gdy \u017cegluj\u0105 samotnie, nie potrafi\u0105 si\u0119 od nich uwolni\u0107. Bywa, \u017ce w pewnym momencie nabieraj\u0105 ambitnego przekonania, i\u017c to oni z racji posiadanych kwalifikacji powinni by\u0107 kapitanami.<\/p>\n
Tymczasem sprawa od pocz\u0105tku jest bajecznie prosta, bo przecie\u017c mogli sami taki rejs zorganizowa\u0107! Czasami ludzie ci potrafi\u0105 by\u0107 nawet gro\u017ani, Pawlica podczas sporu z Wagnerem jako argumentu u\u017cywa\u0142 no\u017ca, ja sam us\u0142ysza\u0142em kiedy\u015b s\u0142owo \u201ekosa\u201d podczas trudnej rozmowy na jachcie.<\/p>\n
Maj\u0105c takiego za\u0142oganta zdecydowanie doradzam jak najszybsze rozstanie, pilnuj\u0105c do ostatniego momentu, czy schodz\u0105c z pok\u0142adu nie zabiera on ze sob\u0105 \u201epami\u0105tek\u201d, albo wr\u0119cz przeciwnie, nie pozostawia po sobie \u015blad\u00f3w trudnych p\u00f3\u017aniej do usuni\u0119cia. Bill Tilman, ktory p\u0142yn\u0105\u0142 na \u201eMischiefie\u201d z bardzo podejrzan\u0105, pozbieran\u0105 w Montevideo za\u0142og\u0105, zosta\u0142 p\u00f3\u017aniej obrabowany przez jednego z jej cz\u0142onk\u00f3w. U\u015bmiejecie si\u0119, ale cz\u0142owiek, kt\u00f3rego z \u201eMarii\u201d zmustrowali\u015bmy w Montevideo, na odchodne usi\u0142owa\u0142 pozbawi\u0107 Ludka jego ulubionej wyciskarki do czosnku. To mia\u0142a by\u0107 prawdziwa zemsta bog\u00f3w!”<\/strong><\/p>\n